DZIECIĘCA KREATYWNOŚĆ TO OGROMNA SIŁA - TO NA NIEJ BUDUJEMY PRZYSZŁOŚĆ.

Naszą misją jest zapewnienie dzieciom najlepszego dzieciństwa - pełnego zabawy, miłości i zrozumienia. Chcemy inspirować do traktowania życia jako ciągłej przygody. Budzić ciekawość świata, zachęcać do bycia otwartym na nowe doświadczenia i pokazywać rzeczywistość oczami dzieci. 

Powstanie mojej marki, Happymess, było dla mnie spełnieniem marzeń o tworzeniu rzeczy dla dzieci, które są oryginalne, praktyczne, a swoim wyglądem sprawiają dzieciom radość. Od początku wiedziałam, że chcę tworzyć w zgodzie ze samą sobą, czyli używając naturalnych i organicznych materiałów (moje ulubione to wełna i bawełna organiczna) oraz szyjąc je lokalnie w Polsce i w Europie. Ze wsparciem utalentowanych projektantek, z którymi rozumiemy się prawie bez słów, udaje mi się tworzyć wyjątkowe i przemyślane rzeczy, które sama wybieram dla moich dwóch córek, Laury i Flawii. Praca nad własną marką i macierzyństwo pozwoliły mi odkryć w sobie ogromną siłę i determinację, nauczyły kreatywności i dają satysfakcję z tego, jak różne role pełnię w życiu. To dla mnie ogromna radość, że mogę podzielić się z Wami tą drogą i jej efektami.

Zapraszam Was do obejrzenia nagrania, w którym dzielę się z Wami ciekawostkami o Happymess,

Daria

Nasze produkty są odzwierciedleniem tego, co jest dla nas ważne. Kolory, wzory i niestandardowe rozwiązania, a także pokazanie bliskości człowieka z naturą i radości jaką można z tego czerpać. 

Kibicujemy wszystkim dzieciom: odkrywcom, ciekawskim, odważnym, marzycielom i artystom. Zależy nam na tym, żeby pozwolić dzieciom być sobą, wspierać je w rozwoju ich osobowości i pasji. Wierzymy w prawdziwe dzieciństwo spędzone aktywnie blisko natury. Chcemy odkrywać ją wspólnie z dziećmi tak, by czerpały z tego radość. 

Nazwa Happymess powstała spontanicznie i naturalnie, podczas poszukiwań słowa, które przychodzi na myśl o dzieciństwie i rodzicielstwie. 

Tym słowem było oczywiście happiness, czyli szczęście. Jednak każdy z nas wie, że dzieciństwo to nie tylko piękne i szczęśliwe chwile, ale też mieszanka chaosu i zamieszania każdego dnia. Dlatego, dodanie słowa mess do happiness, stworzyło grę słów, o którą chodziło założycielce marki.